sobota, 29 października 2011

Wielka Racza (1236 m.n.p.m.)

Wybrałem się ze znajomymi na jesienno – weekendowy wypad w Beskidy. Naszym celem była Wielka Racza. Umówieni byliśmy w sobotę o godzinie 12.00, niestety kolega Artur, nie wyrobił się na umówioną godzinę, więc dostaliśmy tz. „posuwy czasowej”. Do tego doszedł mój mały wypad do KFC ze względu na brak śniadania w żołądkuJ. Nie wspominając o kawie :P. Więc po godzinnym opóźnieniu ruszyliśmy w stronę miejscowości Kolonia Rycerka, gdzie mieliśmy zostawić auto i wejść na szczyt żeby obejrzeć zachód słońca. Niestety nasze plany pokrzyżowały godzinne korki w Bielsku – Białej. Na miejsce dotarliśmy około 16.30. Szlak (kolor żółty z Kolonia Rycerka) na sam szczyt nie powinien nikomu sprawić żadnego problemu, przypomina to bardziej spokojny spacer po parku niż wspinaczkę pod górę. Idzie się praktycznie po ubitej szerokie drodze gruntowej która na pewno jest drogą samochodu terenowego do schroniska. Na szczyt dotarliśmy po godzinie czasu gdzie mogliśmy już tylko obejrzeć końcówkę zachodu słońca. Zameldowaliśmy się w schronisku które położone jest na szczycie, i po zjedzeniu ciepłego posiłku i wypiciu grzańca, wszyliśmy obserwować gwiazdy. Widok był poprostu niesamowity w życiu nie widziałem tak przejrzystego nieba, wydać było drogę mleczną, duży wóz, gwiazdę polarną…. I to na tyle jeżeli chodzi o moją wiedzę astronomiczną J. Razem z Arturem który robił zdjęcia ruchu gwiazd zostaliśmy aż do północy, Agnieszka poszła do pokoju w schronisku, bidna nawet nie zagrała w scrable które targała w plecaku. Ale to przez to że zafascynowały nas gwiazdy na niebie. Po północy wróciliśmy do pokoju, gdzie zastaliśmy dwóch Słowaków którzy już smacznie chrapali. Wstaliśmy około godziny siódmej i po wrzuceniu na siebie ciepłych ciuchów wyszliśmy obserwować wschód słońca. Który niestety przysłoniły częściowo chmury, ale i tak widok był dość ciekawy. Po wszystkim poszliśmy do schroniska zjeść śniadanie, a później uciąć sobie krótką drzemkę. Po czym ruszyliśmy do samochodu.
Polecam tą trasę osobą które lubią sobie spacerować, a także dla tych którzy pierwszy raz wybierają się w góry. Brak trudności, sama przyjemność, i piwko w schronisku J

Pozdrawiam

 Ruch gwiazd
 Szymon, Aga, Artur
W tle schronisko PTTK



 Hasky pilnujący schroniska :)



2 komentarze:

  1. gdyby nie te hektolitry piwa ktore tam wypilismy to fotki byly by lepsze!! :P:P:P

    OdpowiedzUsuń
  2. posuwe czasową to my zawsze mamy:P i jeszcze widzieliśmy spadającą gwiazdę:D wycieczka udana:)/ Aga

    OdpowiedzUsuń