środa, 17 sierpnia 2011

Morskie Oko - Wrota Chałubińskiego (2022 m. n.p.m.) - Szpiglasowy Wierch (2172 m. n.pm.) - Dolina Pięciu Stawów - Palenica Bialczańska

Dzień Drugi (17.08.2011)

Plan wypalił w 100%, oczywiście z małym opóźnieniem. Byłem ambitny, zakładałem pobudkę o godz. 4.00, a wszytko po to, żeby unikną tłumu pielgrzymów nad Morskie Oko,.Niestety... wygrało lenistwo, a pobudka nastąpiła o 6.00. Na parkingu w Palenicy Białczańskiej zameldowałem się 7.30. P opłaceniu parkingu (aż 20zł - ale cena się nie zmienia od lat) i wstępu na teren TPN (4zł), ruszyłem w drogę o 7.45.
Przyspieszyłem aby ominąć tłumy które ciągnęły na MOKO jak peleton kolarzy:) Dotarłem do schroniska o godzinie 8.50. Wyciągnąłem herbatkę i aparat i zrobiłem parę standardowych fotek:) a pogoda ku temu idealna - bezchmurne niebo od strony zachodniej pozwoliło uchwycić mi parę ciekawych ujęć Mnicha:) niestety Kazalnice, Czarny Staw i całą wschodnią część musiałem sobie podarować ze względu na wychylające się znad szczytów słońce. Zabrałem się więc i poszedłem żółtym szlakiem w stronę Szpiglasowego Wierchu.
W planie miałem jeszcze wejść po drodze na Wrota Chałubińskiego, co bez przeszkód:się udało :) Ale po kolei... Na rozwidlenie szlaków żółtego z czerwonym dotarłem o 9.50, bardzo fajna i spokojna droga:D Oczywiście powędrowałem czerwonym. Znak pokazywał godzinę drogi i tak też dotarłem do celu. Na Wrotach byłem równo o 10.50. Po drodze upolowałem trzy świstaki, spędziłem przy nich ok. 15 minut. widok był naprawdę świetny, dwa z nich się boksowały w każdym razie tak to wyglądało, a trzeci siedział za skałą i chyba zawijał te sreberka :D było to moje pierwsze spotkanie z tymi ssakami w Tatrach, na wolności:) ZOO nie wchodzi w rachubę :) Podejście na Wrota też mi dało troszkę popalić, szczególnie ostatnie sto metrów (nie było tam żadnych utrudnień w postaci łańcuchów i klamer, po prostu NSA :) - non stop atak), zdecydowanie muszę popracować nad kondycją:) U celu spotkałem ojca z synem, którzy zrobili mi parę fotek, poczęstowałem ich herbatą, a oni mnie czekoladą:) (taka wymiana:)) Po krótkiej pogawędce postanowiliśmy wspólnie ruszczyć na Szpiglasowy Wierch.
Po godzinie, czyli o 11.55 byliśmy już na miejscu. Trasy z Wrót na Szpiglasowy nie opiszę bo nie było to do końca zgodne z regulaminem TPN, czego oczywiście bardzo się wstydzę :P Po zrobieniu paru fotek z widokami ukazującymi jak na dłoni Dolinę Pięciu Stawów i Morskie Oko wraz z Czarnym stawem, stwierdzam że to jeden z lepszych szczytów do podziwiania widoków w Tatrach Polskich. Oczywiście na wszystkich szczytach jeszcze nie byłem:) Z Wrot zeszliśmy do Przełeczy Szpiglasowej, a tam dalej żółtym szlakiem do "Piątki" i tu przykra sprawa, zejście zaczyna się od łańcuchów które nie są zbyt trudne technicznie jednak były poważną przeszkodą dla niektórych wycieczkowiczów. Naprawdę zabieranie malutkich dzieci na wyższe trasy mija się z celem, na przyszłość na pewno się zniechęcą, a w takich miejscach jest tylko płacz i korek:( nie mówię już o adidaskach... naprawdę, widok niektórych ludzi wiszących na łańcuchach był komiczny:) Dalej rozwijać się nie będę bo pokonaliśmy trasę bez ich pomocy, co znowu było małym wykroczeniem ale pozwoliło nam to zaoszczędzić jakieś pół godzinki postoju w korku na "ceprostradzie":) Po drodze odezwał się mój brzuch i z myślą o znakomitej szarlotce przyspieszyłem kroku... niestety zgubiłem nowo poznanych kompanów z Kielc:) do Schroniska dotarłem o 14.00, niestety widok tłumu odebrał mi apetyt:) Postanowiłem więc zrobić sobie dłuższy odpoczynek popijając herbatkę i zajadając batoniki. O godz. 15.00 postanowiłem zejść czarnym szlakiem z Piątki do Doliny Roztoki, wyszedłem na asfalt z Morskiego Oka do Palenicy. Droga szybka i przyjemna :) Nie wliczając asfaltu :P Na parkingu zameldowałem się o 16.30 :) Polecam wszystkim trasę, jest naprawdę bardzo widokowa i przyjemna :) tylko apeluje... po Tatrach chodzi się w sztywnych butach nie adidaskach i trampkach, chociaż na to może miała wpływ ostatnia promocja w sieci handlowej carrefour - trampki i adidaski za 9.99zł :D To tyle na dziś... następną wyprawę planuję już jutro na Kościelec:) relacja wkrótce.

Pozdrawiam!

Trudność trasy: 4/6
Widok na mnicha z czerwonego szlaku w drodze
na Wrota Chałubińskiego

Widok z Wrót Chałubińskiego
na Vyśne Pleso

Ja na przełęczy szpiglasowej

Świstaki spotkane na czerwonym szlaku w kierunku
Wrot Chałubińskiego

Widok z Wrót Chałubińskiego

Widok na Dolinę Pięciu Stawów
z podejścia na Szpiglasową Przełęcz

3 komentarze:

  1. boska notka :) świstaki słodkie
    p.s popraw sobie "chociaż"

    OdpowiedzUsuń
  2. Szymon, te świstaki się całują a nie boksują :p Opis trasy rewelacyjny :) Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. majster juz wczoraj czytalem i mialem nadzieje ze cos nowego przeczytam :P pisz i dawaj mase zdjec ;p / Łortek ;p

    OdpowiedzUsuń